Zwayer wyjaśnia scenę z ręką: „Świetna robota w Kolonii!”

W piątek materiał telewizyjny sugerował, że sędzia Felix Zwayer nie przyznał Werderowi Brema rzutu karnego za zagranie ręką w meczu z Wolfsburgiem. Sędzia wyjaśnił później, dlaczego nawet nie przyjrzał się temu incydentowi.
Wyjaśnienie na boisku – a później w telewizji: Felix Zwayer wyjaśnia kapitanowi Werderu Brema, Marco Friedlowi, dlaczego nie podyktował rzutu karnego w 50. minucie. IMAGO/Jan Huebner
Gdyby Samuel Mbangula nie strzelił zwycięskiego gola dla Werderu Brema w ostatniej minucie meczu po jednej z najbardziej kuriozalnych asyst w tym sezonie Bundesligi , scena z 50. minuty z pewnością przyciągnęłaby większą uwagę. VfL Wolfsburg ledwo uniknął rzutu karnego, który, sądząc po nagraniu telewizyjnym, początkowo wydawał się dość oczywisty.
Werder, przegrywający 0:1 do przerwy, właśnie wyszedł z szatni z nową energią, gdy Vinicius Souza, zdawał się aktywnie odbijać strzał Amosa Piepera, uderzając łokciem w polu karnym. Sędzia Felix Zwayer pozwolił jednak na kontynuowanie gry rzutem rożnym zamiast karnym i nawet nie spojrzał na domniemane zagranie ręką na linii bocznej. Dlaczego?
„VAR w Kolonii sprawdził wszystko bardzo skrupulatnie” – powiedział Zwayer w rozmowie ze Sky po końcowym gwizdku. „Na pierwszy rzut oka rzeczywiście wygląda, jakby uniósł rękę i wybił piłkę łokciem”. Jednak jego asystent wideo, Patrick Hanslbauer, był w stanie potwierdzić, korzystając z nagrań niewidocznych w telewizji, że piłka „nie dotknęła łokcia, lecz górnej części ramienia”, a zatem nie doszło do faulu.
Hanslbauer nie wysłał Zwayera na teren recenzji, lecz do mikrofonu telewizyjnego.Dlatego nie został wysłany na kontrolę. „Ufamy sobie nawzajem, jesteśmy drużyną, wszyscy uczestniczymy w tych samych szkoleniach” – wyjaśnił Zwayer, zapytany o to. Co więcej, „nie było kwestii interpretacji”, „lecz istniał problem natury faktycznej: gdzie piłka uderza w ramię?”. On sam mógł zobaczyć nagranie dopiero później. Jego wniosek: „Świetna robota w Kolonii!”

Hanslbauer najwyraźniej zalecił Zwayerowi, aby w piątek publicznie wyjaśnił incydent: „Powiedział mi, że obraz w programie nie był tak jasny”. W przeciwnym razie dla osób zaangażowanych w zdarzenie pozostałby on prawdopodobnie jedynie przypisem: Nawet bez rzutu karnego Werder świętował trzecie z rzędu zwycięstwo u siebie, wygrywając 2:1, podczas gdy Wolfsburg pogrążał się jeszcze bardziej w kryzysie .




